Słowo na temat konkursu.

Hej.
Pamiętacie jeszcze jak pisałam pierwszy post na blogu? Pisałam wtedy, że zakładam ten blog z myślą "wypisania się" na temat mojej ulubionej dyscypliny sportowej, które kibicuję. Potem pomyślałam o czymś takim, jak lista siatkarskich opowiadań, co przyjęliście bardzo miło (widać to po licznych zgłoszeniach). Postanowiłam, że po przekroczeniu liczby 100 opowiadań na liście pojawi się konkurs, Może i bym go nie założyła, ale kilka osób bardzo zaabsorbowało mój pomysł, więc zrobiłam konkurs. Wybrałam najbardziej znane blogi z tej liczby 100 opowiadań. Połowa była już zakończona, niektóre zawieszone a inne też nierozpoczęte, dlatego nie było to trudne. Teraz trwa 2. etap, w którym to wy, czytelnicy, bierzecie udział.
Międzyczasie w komentarzach wywiązała się afera związana z konkursem. Dlaczego nie ma lepszych opowiadań, dlaczego konkurs opiera się na takich a nie innych zasadach?
Wiem, że zaczynając od wybierania tych najlepszych blogów z listy zrobiłam źle, mogłam wymyślić, żeby każdy od razu mógł głosować na całą listę. Przyznaję, to był błąd, nie cofnę się z tym, co poradzę?
Jednak te komentarze typu "dlaczego nie ma blogów pisanych przez..." całkowicie mnie zmyliły. Czy ja nie pisałam już, że blogi są wybrane z listy siatkarskich opowiadań? Więc to chyba jasne, że jeśli kilkunastu opowiadań nie ma w konkursie, to nie było ich również na liście...

Mam nadzieję, że zrozumieliście wreszcie, o co mi chodzi. Może, jeśli dotrwam do 2014 roku, zrobię konkurs na najlepsze opowiadanie tamtego roku, wtedy będą całkiem inne zasady, i będziecie mogli sami nominować blogi. Ale przypominam, że są to tylko blogi z listy siatkarskich opowiadań. Nie jest to konkurs typu "najlepsze siatkarskie blogi blogosfery!". Nie. Jeśli komuś coś nie pasuje, niech sam sobie założy podobny blog i podobny konkurs o swoich zasadach.

1 komentarz :

  1. moim zdaniem pomysł na ten konkurs sam w sobie nie jest zły, bo pozwala w pewien sposób wypromować jakiegoś bloga.
    ale według mnie nie ma czegoś takiego jak "najlepsze opowiadanie". każdy pisze tak jak potrafi i wkłada w to więcej albo mniej serca.
    nie ma możliwości zebrać WSZYSTKICH opowiadań siatkarskich w jednym spisie. to jest niewykonalne, dlatego nie rozumiem tego skandalu. na prawdę.
    moim zdaniem ta afera jest tyle warta co artykuł o Bartmanie, który przeszedł na czerwonym świetle. masakra

    OdpowiedzUsuń