Podsumowanie września

Dziewiąty miesiąc tego roku był iście mistrzowski dla polskiego sportu! Ale my zainteresujemy się siatkówką - a ten okres dla naszej ulubionej dyscypliny był bardzo emocjonujący!


Mistrzostwa Świata w Polsce

Mistrzowski doping - nie tylko dla Polski. Kibice w Krakowie, Gdańsku i nie tylko, bili rekordy frekwencji na meczach, gdzie polska drużyna nie grała.
Mistrzowskie emocje - bo to przecież mistrzostwa świata. A takie emocje właściwie tylko w Polsce:)
Mistrzowski sukces - polskiej reprezentacji. Nie wszyscy byli z tego zadowoleni (Rosjanie i Brazylijczycy przede wszystkim), ale na przykład tacy Niemcy cieszyli się z naszymi Orłami równie mocno co my, kibice!
Polska mistrzem świata! Wyobrażacie sobie przyszły sezon i ten moment, gdy dojdzie do meczu Polska-Rosja? "Mistrz świata zmierzy się z mistrzem olimpijskim"! Czy to nie brzmi pięknie?
Ale są też małe minusy, choć podkreślam - ja nie mam żadnych pretensji do naszych siatkarzy, bo zasługują na odpoczynek po tylu latach poświęcenia dla polskiej siatkówki. Chodzi o koniec reprezentacyjnej kariery dla Igły, Gumy, Winiara i Szampona. Mimo wszystko to jeszcze nic pewnego, podobno polski związek stara się o pozostawienie wszystkich graczy w reprezentacji! Tak bardzo chciałabym ich zobaczyć na igrzyskach w Rio, a Wy?

Mistrzostwa świata we Włoszech

No i po jednym mundialu ekspresowo ruszył kolejny:)
Większe podsumowanie tego mundialu zrobię w "Podsumowaniu października".

No i cóż... Nie wiem jak Wy, ale ja z chęcią cofnęłabym czas wstecz:)

2 komentarze :

  1. Witaj!
    Bardzo dobry blog prowadzisz. Od szablonu po treść :) Dodaję do obserwowanych- to tak tytułem wstępu.
    Sama miałam okazję oglądać siatkarskie zmagania w Spodku. Niestety, mój studencki budżet pozwolił tylko na mecz Rosja- Brazylia. No ale, mówi się trudno. Chociaż czas chętnie bym cofnęła... To uczucie dumy- niezapomniane!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż mogę rzec? Bardzo dobry blog! Od szablonu po treść! Dodaję do obserwowanych i mam zamiar wpadać :)
    Miałam okazję obejrzeć w Spodku mecz Brazylia-Rosja- taki bilet, jaki studencki budżet. Pluję sobie w brodę, że zawczasu nie pomyślałam o wolontariacie. Cóż, taki los ;) Więc czas cofnęłabym jak najbardziej... I to uczucie dumy. Niezapomniane!

    OdpowiedzUsuń