Po 6 "bitwach" (to znaczy meczach) na koncie naszych reprezentantek jest tylko jedno zwycięstwo (3:0 z Kazaszkami w piątek) i aż 5 porażek (z Brazylią, Rosją, USA, Niemcami i Japonią)! Nie wiem jak wy, ale ja przeczuwałam chociaż dwa zwycięstwa, ale wyszło, jak wyszło. Nie jestem rozgoryczona, nie jestem zła, jestem smutna, bo najpierw złe boje siatkarzy w LŚ2013 (wcześniej jeszcze w IO2012), a teraz zły udział siatkarek. Zdaję sobie sprawę, że to jest dopiero początek naszej reprezentacji, pan Piotr Makowski dopiero zaczyna ją budować. Życzę mu jak najlepiej, ale... Odważę się napisać, że liczyłam na coś więcej. Jednak mimo wszystko nie chcę stać się hejterką, bo nie umiem nią być. Po kilku (moim zdaniem) "bolesnych" słowach nie mogę dalej tak pisać. Czas na pozytywizmy. Turniej jeszcze się nie kończy, przecież w WGP uczestniczy oprócz naszej reprezentacji jeszcze 20 innych! Nie liczę na udział w fazie "finałowej" lecz na wygranie z kilkoma ekipami, mam nadzieję, że to się uda. I MAM NADZIEJĘ, ŻE WRAZ Z NASTANIEM MISTRZOSTW EUROPY NIE BĘDZIEMY MUSIELI ROZPACZAĆ O PRZEGRANYCH MECZACH. To tyczy się i ze strony kobiet i mężczyzn. Go Poland!
Zapraszam do głosowania w konkursie!
Wszystkim smutno, wszyscy mimo wszystko liczyli na więcej... Ale wydaje mi się, że mimo to i tak panie grają w miarę równo i w wielu elementach dają radę, chociaż jest jeszcz sporo do dotrenowania, to wierzę, że będzie lepiej!
OdpowiedzUsuń